zgorzkniałą rozpaczą pustych rąk pochyleni nad jakimś nic szukają miejsc gdzie usta mają kształt krzyku
pozbawieni piękna, niedotykalni na kontynencie niepewności śnią tęsknotą do czystego jutra
tam obcy oddech tak nie boli...
może już czas zacząć żyć
wśród ludzi*
...Agnieszko, Edyto, Julko...dziękuję...;)
i wierzę, że są gdzieś miejsca w których słońce nigdy nie gaśnie a niebo wypełnia się głośnym śmiejącym się życiem...:) w bliskości...człowieka
Wolę gorzką kawę, nawet tą...niedopitą :) niż...zgorzkniałych ludzi :)))) ale zawsze jest nadzieja, że kiedyś się odrodzą w sobie i zaświeci im słońce miłości do bliźniego:))))
Odbici w echu czterech ścian samotności, zapominają, że obok żyją ludzie ;)
ze słońcem w oczach*
;)
Przepiękne... nie ubrałabym to lepiej w słowa choć właśnie podobne myśli mnie nachodziły...wspaniałe-pozdrawiam
...Agnieszko, Edyto, Julko...dziękuję...;)
i wierzę, że są gdzieś miejsca
w których słońce nigdy nie gaśnie
a niebo wypełnia się głośnym
śmiejącym się życiem...:)
w bliskości...człowieka
Wolę gorzką kawę, nawet tą...niedopitą :) niż...zgorzkniałych ludzi :))))
ale zawsze jest nadzieja, że kiedyś się odrodzą w sobie i zaświeci im słońce miłości do bliźniego:))))
Odbici w echu czterech ścian samotności, zapominają, że obok żyją ludzie ;)
może już czas zacząć żyć
wśród ludzi*
ze słońcem w oczach*
;)
Przepiękne... nie ubrałabym to lepiej w słowa choć właśnie podobne myśli mnie nachodziły...wspaniałe-pozdrawiam