Menu
Gildia Pióra na Patronite

…i jesień radość niesie

Z góry przeźroczysty wirując zmywa kurz,
liście nie szeleszczą, zmiękły i zwiędły już.
Wzorzysty parasol, wesołość pod rękę,
spacer po kasztany w jesiennej sukience.
W czerwonych kaloszach omijam kałuże,
zerkam na kwiaciarnie, sprzedają w niej róże.

Choć jesienne róże, urodą swą wdzięczą,
płatki nabłyszczył deszcz, mam krwistoczerwoną.
Liśćmi otuliłam by do domu donieść -
dekoruję stolik nagle słyszę cześć.
Scena wzbudza dreszczyk, emocje w umyśle,
to nie jest przypadek - zatrzymaj bo pryśnie.

Choć melancholijnie, po szybach spływa deszcz:
ukłon złóż jesieni, musisz wybudzić się.
Pada już drugi dzień. Szaro-bure chmury
słońce nie przebije, znów będzie ponury.
Przenikam Cię wzrokiem, w dali gołąb grucha,
a ja na osłodę mam pogodę ducha.

Zaparzę nam kawę, wypijemy do dna -
galaretkę schładzam, z malinami podam.
Słodziutkie, świeżutkie, w ogrodzie czerwienią,
wiatr rozwiewa liście. Złote słońcem mienią.
Jest całkiem przyjemnie, jeszcze nie marzniemy
choć leje jak z cebra od nieba do ziemi.

W tym błocie i w słocie Misiek się wybrzechtał,
szczęśliwy, jakby sam panicz go połechtał.
Przypomniałam sobie, wiatr podwiewa jesień -
spoglądamy w oczy by było nam cieplej.
Zapisaną radość pora nie zakłóci,
kiedy przyjdzie wiosna znów miłość zanuci...

Krystyna Anna Szklarczyk 18.10.2018r.
(forma wiersza - dwunastozgłoskowiec ze średniówką 6/6)

70 254 wyświetlenia
955 tekstów
61 obserwujących
  • Cris

    23 November 2019, 13:55

    Dziękuję za czytanie i serduszka