Rana
Żebrzące wciąż pragnienia…
marzeń niedoszłych pełen wór
Zamiast światła gęsto od cienia…
w prospektach myśli góruje sznur
Horyzont za bagnem nieprzebytym
widokiem swym raczy już tylko sny
Wołanie cichnie przed skowytem…
Gdzieś hen zgubiło się nasze My
Los wyrokiem nadzieję uciszył…
myślenie kreuje złowieszczy zew
daremny krzyk, kiedy wola nie słyszy.
Rana na wieki… choć skrzepła już krew.
Autor
33 415 wyświetleń
270 tekstów
400 obserwujących
Dodaj odpowiedź 22 August 2014, 18:50
0 Takie wiersze powodują, że moja krew szybciej krąży.
Bardzo mi się podoba. Pozdrawiam.Odpowiedź 7 April 2013, 23:20
0 pięknie... miło się do Ciebie wraca, nie zawodzisz :)
pozdrawiamOdpowiedź