Ze snu zbudził się Wilk. Biegnij, biegnij, biegnij. Za Boga, za Honor, za Ojczyznę. Z karabinem, z odwagą na karku Niezłomnie do przodu.
Chcieli o Nim zapomnieć, Zakopać gdzieś głęboko w lesie. Kłamali, palili, śmiali się. Zrobili z Niego kundla, Bez rasy, bez rodowodu.
Niewinny, we krwi wykąpany, Na zawsze — białoczerwony. On zna swój teren, Na obcych kłapie zębami, Za swoich da się pokroić.
W pysku niesie Koronę Strzał! Świst kuli... Padł na ziemię. W górze widzi białego Orła - Już wie, że było warto.
" Chcieli nas zakopać, by świat o nas zapomniał. Nie wiedzieli, że jesteśmy ziarnem..." Jestem bardzo na tak!!!
" Chcieli nas zakopać, by świat o nas zapomniał. Nie wiedzieli, że jesteśmy ziarnem..."
Jestem bardzo na tak!!!