Szara (reneta)
zdążyłeś zamknąć drzwi
gdy z miłością szłam
potykając się o próg
naszych niedopasowań
kwiaty już dawno uschły
niczym usta spierzchnięte
od przesadnego milczenia
wiem że kolejnych nie będzie
nadal nie mam odwagi
zacząć wszystkiego od nowa
spóźniając się o kolejnych parę minut
by myśli ze śliną połączyć
łudzę się że kiedyś
jako ta słabsza połowa
doturlam się pod twoją jabłoń
zanim życie mnie stłucze
na kwaśne jabłko
__________________________________
~Tobie, który byłeś...
... i Tobie, który nie wiem czy istniejesz.
E.
Autor
24 654 wyświetlenia
261 tekstów
49 obserwujących
Dodaj odpowiedź