zdarza się że jestem lekkością zmierzchu
spaceruję wtedy boso po łąkach falowaniem sukienki kołyszę kwiaty do snu
cichymi zachwytami budzę pierwsze nocne motyle obserwuję krąg nowego niekończącego się życia
Świetny jest ten wiersz.
Świetny jest ten wiersz.