Zbita na kawałki wplątane
we włosy słowa
Zabiera myśli z Twoich niewielkich
kieszeni
Posklejana z lusterek
odbitych okładek
we wszystkich dwóch kolorach
jesiennej pluchy
Z nadzieją w oczach
nadal nie umie gotować
i nadal potyka się schodząc
z łóżka snów niespokojnych,
zerwanych jak zwykle -
zbyt wczesnym porankiem
I nadal Cię kocha
znad spalonej patelni
Dla W. zawsze zanadto cierpliwego.
1805 wyświetleń
26 tekstów
3 obserwujących
Dodaj odpowiedź