Menu
Gildia Pióra na Patronite

Głos utrapiony

Zawołał mnie głos dziś w nocy, utrapiony
Powiewał na wietrze jakby nie znaczył nic
Skarżył się na to, że jest tak u l o t n y
Nie czerpał nic z życia, teraz nie ma już sił
Przedzierał na wylot go blask księżyca
Zniekształcał całość żalu jaki w nim tkwił.
Układał usta do słów lamentu, głos markotny
Mówił jak trudno być nienamacalnym niczym
Ja to słyszałam i zrozumieć mi trudno było
Że po mnie zostanie też taki głos strapiony
Jak mogę przenikać przez ludzkie chwile jak on?

Nie być niczym
Kołysać sylaby na wietrze
Nie mrużyć oczu ze zmęczenia
Marnować chwile których już nie ma

I coraz ciszej mówił do mnie głos utrapiony
I nie widziałam jego oczu, zimnych rąk.
Tylko czułam skrajną u l o t n o ś ć
Tak nietrwałą jak ludzki los

12 265 wyświetleń
121 tekstów
12 obserwujących
  • _jekatiierina_

    14 December 2013, 17:48

    niesamowite.