Zawężam węża co kurę wykurzył, zasłonił sobą a potem zużył. Zasępił się sęp, co się kurował, zaziębił ptaszka, a potem splajtował. Zaprosiła świnia, takiego bydlaka, który zakleszczył sobie robaka. Zaćmiony trochę sobie nagrabił, bo fortepian za słoniem zostawił...