Menu
Gildia Pióra na Patronite

Kolejny banalny wierszyk o miłości

Zatopiony wciąż w twych oczu diament
Odcięty od ciepła Twych dłoni
Wlewam tęsknotę w pióro zamiast atrament
Bo ona przed zapomnieniem Cię chroni

My, choć w różnych światach zagubieni
Znaleźliśmy wytęsknione zrozumienie
Kilometrami odległości rozdzieleni
Czuliśmy naszych dłoni drżenie

Wpatrując się w Twoje źrenice
Znajdowałem w nich odpowiedzi
Na pytania i tajemnice
Co za zwierciadłem duszy siedzi

Dziś inne oczy Twych źrenic szukają
By czerpać z bogactwa Twej duszy
Bicia Twego serca słuchają
Z daleka już nie moje uszy

Może tam znalazłaś schronienie
Od ludzkiego zimna i strachu
Za trudne jest mi zrozumienie
Czemu mnie lęk trzyma w tym szachu

Przy nim będziesz cieszyć się słońcem
Za ciemnych chmur, po latach burzy
Tu ciężko związać koniec z końcem
Co wybuduje, to los zburzy

I wbrew rycerskiej specyfice
Zamiast z werwą osiodłać konie
Do walki opuścić przyłbice
Biorę to owe pióro w dłonie

I pisząc mozolnie te słowa
Swe serce rymami pocieszam
Wiem już co się za nimi chowa
Bo strach z nadzieją mieszam

Bo cóż jest taki mężczyzna wart
Oddając swego serca pani
Argument silny jak domek z kart
Że jego miłość tylko rani

103 016 wyświetleń
1194 teksty
141 obserwujących
  • szpiek

    6 April 2013, 16:12

    dzięki Werka ;*

  • mistyczna

    5 April 2013, 21:43

    Kolejny tak
    banalny nie
    piękny i idealnie wyważony - oczywiste
    brawo :))

  • misiek45

    17 March 2013, 12:09

    Bardzo piękny wiersz ,zachwycił mnie swoją treścią,czasem trzymajac pióro w dłoni więcej można zyskac niż dajac największe bogactwa ,a miłości nie potrzeba słońca bo jeśli prawdziwa to i w deszczu potrafi rozkwitnąc -pozdrawiam:)