Menu
Gildia Pióra na Patronite

Bezwiośnie

Żar myśli
zetlony do ostatniego słowa
w popiół milczenia
nie ogrzeje płomieniem nadziei
chłodu samotności
bezgwiezdna cisza
wskaże drogę na oślep
ostatnim iskrom niesionym wiatrem
jakby już tylko ciemność
rozkwitnąć mogła w tobie
bez niej
jutrzence słońcom nieb dziecięcych spełnień
w ogrody błękitów szczęścia
aż po upalną pewność
niewypowiedzianą słowom
czystym dotykiem
w ukojenie sobą
dalej niż upojenie w rozkosz
by ziścić nagle się pustką
bezsilnym dłoniom
ciszy po sobie
bez cienia obietnicy powrotu
inaczej niż jesienią wspomnień
wierze zetlonej do tęsknoty
ostatniej
w dni więdnące
bez ciebie
jak ogień bez powietrza
mamo.

89 649 wyświetleń
1386 tekstów
12 obserwujących
Nikt jeszcze nie skomentował tego tekstu. Bądź pierwszy!