zapomniałam jak się czeka na świt kiedy łamie się noc pod żebrami i kłamią w oczy zegary pomijając jutro milczeniem zaciskam w palcach ból i resztkami światła w źrenicach zapisuję ci moje wiersze jakbym odpowiadała na list na który miałam już nie odpowiedzieć
Malusia, smutek jest najlepszym atramentem w moich żyłach, dziękuję;) Arti, no popatrz, a ze mną nie chce gadać... ;) Uściski;) Beti, czyli wszystko w normie;)