zapomnę nigdy już nie zmyję dwóch kubków po kawie ciemnej jak twój szorstki zarost poduszka nie przesiąknie twym słodkim zapachem nie zjemy jajecznicy z jednego talerza tak nieidealnie nie zamieciesz podłogi na ganku nie skosisz tętniącego życiem ogrodu twoich ust nie poczuje moja rozpalona skóra tęskniąca za twoim dotykiem
i nie zapomnę nigdy nie zapomnę
jeszcze przed snem skropię nadgarstek twoim zapachem i zasnę by jutro znów móc to zrobić