zanim zrozumiesz że to właśnie jest ten świat w którym zamieszkasz przyjdą do ciebie sny inne niż zapamiętałeś takie które nie rozjaśniają oczu inaczej niż poprzez łzy pełne cierpienia i nienawiści i stanie przy tobie pierwszy anioł abyś dotknął jego skrzydła (gdybyś dorósł nazwałbyś go Nadzieją)
potem zjawią się noce - zimne i nieprzejednane bez opiekuńczych rąk przyciskających cię do piersi bez zapewnień o miłości za to z głodem i pięściami (jeśli krzyczysz) i stanie przy tobie drugi anioł abyś mógł oddychać ciszej (gdybyś dorósł nazwałbyś go Szeptem)
a kiedy ból stanie się nie do zniesienia (uwierz - to nie miało być tak) i litość jak pęknięty żagiel spłynie ci do skroni jak deszcz kandelabrów na twoje powieki zstąpi trzeci anioł ten ostatni z najpiękniejszym niebem jakie widziałeś
i zrozumiesz że tak naprawdę nigdy nie było nic do rozumienia są tylko usta którym ktoś wydarł życie jak kartkę bliskość jakiej nikt nie pozwolił zakwitnąć i trzy anioły (każdy od innej gwiazdy) co z całych sił próbowały nie być umieraniem
Wybór jest efektem doświadczenia a doświadczenie to modlitwa Kiedyś pacjent powiedział mi następuje słowa ; ''pani to odprawiła kilka pielgrzymek po własnym domu wychowując taką gromadkę dzieci'', miał rację , jedynie dodam , nie tylko pieszych ale i duchowych . Pozdrawiam :)
Salomon, cieszę się ;) Natalio, cierpienie zazwyczaj pozostaje wyborem. Poza wyjątkowymi sytuacjami, np. gdy cierpiący nie jest w stanie wypełnić swojej woli z powodu przepisów prawnych (eutanazja) albo w przypadku dzieci. Doroto, nie wiem. Mam wrażenie, że jest zupełnie odwrotnie. Bo ci, co mają całe życie pod górkę, zwyczajnie nie mają siły ciągle się szarpać w walce o to wszystko, co inni mają zupełnie za darmo i bez wysiłku. Znajdź.mnie, bardzo mi miło, mnie również często brakuje słów, gdy czytam tę moją grafomanię z perspektywy czasu :D