Zamykamy oczy
Światło dnia uderza w nocy
Pochowani za maskami
Pozwalamy
Sobą kiedorwać
Być kukiełkami
Okruchy dawnych dni
Spadają na stół
Gdy uderzysz
Jak nożyce się odezwą
Pozwolisz mi odejść
Bo tak będzie lepiej
Przeklęte nożyce
Wciąż leżą na stole
A inni tak bardzo lubią
Uderzać w stół