Menu
Gildia Pióra na Patronite

Zamykamy oczy, noc gra nam na wiolonczeli.
W ciszy galopu serc nie słychać świata.
Czas żarnami krawężniki dróg już zmielił,
Mapy w strzępy podarł na przydrożnych krzakach.
Wobec pustki planów i mocy horyzontu
W pierwszym dniu biegnącej przyszłości
Ubrani w armaty ze skwierczącym lontem
Wciąż w tej ciszy ogni bezruch gości.
Nowe słowa, nowa czerń, nowe całe wszystko.
Czuję ciepło, płomień się rozlewa.
Wtem jak oddech ducha pożądliwie blisko
Nagich ciał pragnienie coraz głośniej śpiewa!
Myśli w strzępach, oddech w cwale.
Sekundy skrzą mirażem milczenia.
I nagle muśnięcia gdzieś gdziekolwiek walec
Oczekiwanie w nuklearny grzyb zamienia.
Spocony aksamit drżącej falą skóry
Uderza we wszystko niczym boski pocisk
Nawet z cieni pozostały żarzące się wióry
Kiedy tańczyć zaczął namiętnych snów dotyk.
Noc, czy dzień, lub millenia w stosy
Wszystko trawi radość pożądliwej arii
Chwila w całym życiu bywa bezcennym trzosem
Absolut zwiedzamy na miłości fali.
Owijam wrażenia wykrzesanym głosem
By uchować zdobycz do ostatniej gali.

Quid Quidem

Teksty z obrazami - Zamykamy oczy, noc gra nam na wiolonczeli. 
W ciszy galopu [...] - exsilentio
Zamykamy oczy, noc gra nam na wiolonczeli. W ciszy galopu [...] - exsilentio
41 988 wyświetleń
581 tekstów
6 obserwujących
Nikt jeszcze nie skomentował tego tekstu. Bądź pierwszy!