Zamknięty...
Zamknięty świat, kurczy się powoli,
jakby we dłoni zmieścić się miał,
samolubny czas, pochłonął nas,
a my powoli, bezwiednie,
chowamy go w swojej dłoni.
Podzielony tłum, z każdej strony cios,
jakby w jedności nie była siła
i z kąta w kąt, wśród czterech ścian my,
i zaledwie, odosobniony,
nasz stłumiony głos.
Upłynie rok,
a po nim kolejne popłyną dni,
jakby na dobre ten świat miał pozostać,
na szali świat, waży się nasz los,
więc być może to najwyższy czas
skontrować...
Autor
13 127 wyświetleń
118 tekstów
7 obserwujących
Nikt jeszcze nie skomentował tego tekstu. Bądź pierwszy!