zamarza ciało, od zimna ludzkich uczuć, przeszyte grudniowym wiatrem, zapomina co to szczęście.
ludzie oddzielają się od siebie, warstwą chłodnego śniegu, wbijają noże jak łyżwy w lód, nie potrafią zrozumieć, że ciepło potrafi więcej niż chłód.
Od ludzi już dawno, oddzieliłam się " grubą kreską". Człowieka przyjmę z otwartymi ramionami, bo w dzisiejszych czasach, Człowiek, to...Cud ;)
Od ludzi już dawno, oddzieliłam się " grubą kreską". Człowieka przyjmę z otwartymi ramionami, bo w dzisiejszych czasach, Człowiek, to...Cud ;)