Menu
Gildia Pióra na Patronite

Sen na jawie

Zagubiony wzrok błądzi w ciemności,
Łapiąc elementy układanki, szczegóły,
Wyszukując fragmentów z banalnej całości,
Obserwując każde najmniejsze ruchy,
Oczy utkwione w rytmicznym pulsie,
Świątyni serce chroniące tak głęboko,
Przesuwającą się po synchronicznym kursie,
Na każde najmniejsze drżenia reaguje oko,
Szept senny wydany jakby z mar świata,
Ceremonii towarzyszy jakby od niechcenia,
Nie wiem czy patrzę tak sekundy czy lata,
Pod wrażeniem tego nocy olśnienia.
I łykam tak życie jakby po wieki,
Unieruchomiony w jednym momencie, chwili,
Ze zmęczenia już chcą opaść powieki,
Jednak miłość do piękna je wciąż sili.
A lubię tak patrzyć mimo późnej pory,
Bo wiem że na wyłączność mam ten widok,
I gdy nocne wychodzą myśli potwory,
Mogę odsunąć się od nich na więcej niż krok.
I patrzę tak, nie chcąc byś się budziła,
By w nieskończoność trwała ta pokazu chwila,
I przytulić delikatnie się Ciebie trudzę,
Delikatnym być, choć wiem że Cię nie zbudzę.
Trwaj chwilo i pozwól cieszyć się sobą,
Mimo że moje oczy snu zażyć przez to nie mogą.

816 wyświetleń
10 tekstów
0 obserwujących
Nikt jeszcze nie skomentował tego tekstu. Bądź pierwszy!