człowiek z kotem
zagubiony w jesiennym tłumie
oczekiwał zmiany światła
gasnacy blask oczu
drżące dłonie
tylko tyle zostało
człowiekowi z ulicy
rozklekotany wózek dzieciecy
dla niego pełen skarbów
dla przechodnia pełen śmieci
starym płaszczem szarga wiatr
chłód wdziera się pod liche ubranie
nawet pies uwziął się
by nogawki spodni poszarpać
kot mruczy człowiekowi ulicy
przecież obydwoje są bezdomni
nikt nie pyta o koleje losu
przegania z klatki schodowej
człowieka z kotem
on nie prosi o nic
chce jedynie noc przeczekać
135 883 wyświetlenia
1633 teksty
240 obserwujących
Nikt jeszcze nie skomentował tego tekstu. Bądź pierwszy!