BÓG PRZYSZEDŁ O PORANKU
Zaginął po nim ślad
i gdzieś daleko błądzi ...
Tam zimny, ciemny świat,
gdzie śnieg i wicher rządzi.
Tęskniłem długo tak,
że przyjdziesz tu,
z nadzieją i morzem w oczach łez,
co często tak się leją ...
Znalazłem w końcu Cię
bezbronne, ledwo żywe ...
Do siebie wziąłem by
słowami zabrać krzywdę ...
To czasu złego kres ...
ktoś w końcu kocha Ciebie,
zły król korony bez
dziś o Tobie nie wie ...
I żadne okrucieństwo już nigdy
Cię nie dotknie biedny baranku,
teraz uśnij sobie słodko a
Bóg przyjdzie i Cie zbudzi o poranku.
Autor
70 826 wyświetleń
1129 tekstów
9 obserwujących
Nikt jeszcze nie skomentował tego tekstu. Bądź pierwszy!