Zachodu słońce tli się czerwienią... Stoisz przy oknie drżąca lękliwie. Głupi, zazdroszczę wszystkim Twym cieniom – trwają przy Tobie niesprawiedliwie!
Na parapecie lampka się świeci – zazdrość tak wielka mnie dziś dopadła, gdyż tańczą cienie – jak małe dzieci – na Tobie, w łóżku, na prześcieradłach...
Czy wiele pragnę? Chcę być Twym cieniem: dzień cały, ciągle, w każdą godzinę, a gdy przeminiesz śmierci skinieniem wraz z Tobą wiernie jak cień zaginę...
A ja jestem staroświecka i przeczytałam jak :
Pieśń Rycerza :-) p
Piękny!!! :-)
Dziś, po latach, ten wiersz ma drugie dno... mógłby być zatytułowany: Hymn stalkera :-)
Jak to dobrze,że interpretacja zostawiona jest czytelnikowi. Jeden obraz a tyle pięknych odcieni;-)Wiersz powinien być na głównej;-)
Piękny ...
Tego się obawiałam...
Kasia, to wiersz sprzed 10 lat, gdy byłem piękny i młody. Chyba wtedy wierzyłem, że umiemy. ;)
Czy mężczyźni umieją czuć coś takiego? Nie do pojęcia... Przepiękny wiersz, Radku.
Piękny...lubię rymy. Są jak układanka...Dobrej nocy.
No , no... Jestem pod dużym wrażeniem ;)
Miłego.
A ja jestem staroświecka i przeczytałam jak :
Pieśń Rycerza :-) p
Piękny!!! :-)
Dziś, po latach, ten wiersz ma drugie dno... mógłby być zatytułowany: Hymn stalkera :-)
Jak to dobrze,że interpretacja zostawiona jest czytelnikowi. Jeden obraz a tyle pięknych odcieni;-)Wiersz powinien być na głównej;-)
Piękny ...
Tego się obawiałam...
Kasia, to wiersz sprzed 10 lat, gdy byłem piękny i młody. Chyba wtedy wierzyłem, że umiemy. ;)
Czy mężczyźni umieją czuć coś takiego? Nie do pojęcia...
Przepiękny wiersz, Radku.
Piękny...lubię rymy. Są jak układanka...Dobrej nocy.
No , no...
Jestem pod dużym wrażeniem ;)
Miłego.