zabierz mnie oddechem spojrzeń w bezdechu nocy
wiatr ucichł westchnieniem utkałeś moje spojrzenie dotykiem ust musnąłeś świt
schwytałeś zanurzony ogień płynącym pocałunkiem myśli
zanurzyłeś dłoń na krawędź brzegu drżeniem serca płomyk nadziei tli się
wciąż płynąc zabierasz ze sobą ciszę słów płynąc zabierasz spadające marzenia
Dziękuje
Pięknie.
Dziękuje
Pięknie.