Za oknem deszcz, a może to łzy na wspomnienie tego co piękne, a już nie powróci. Za wiosną, pierwszymi uniesieniami i nieskażonymi marzeniami. Za latem, kolorem życia i nieokrzesaną energią. Utkwione pomiędzy niedoskonałym wczoraj a niepewnym jutrem, trwa zagubione i beznamiętne dzisiaj. To co kochane odeszło, co dawało siłę umarło, została już tylko szara, samotna i niespełniona - jesień życia...
lecz i jesień może być piękna kolorami liści targanymi przez wiatr czerwienią słońca niknącym za horyzont oglądanym przez delikatne nitki babiego lata ...