Za moim domem rosną góry zaglądają mi do okien gdy śnię wtedy wyciągam dłonie i obmywam twarz księżycowi z moich grzechów i marzeń a on tylko wykrzywia uśmiech jak stary Gazda - jesce cie wiater nie wykołysoł na te miłość co wyrośnie tu na hali
Sen mokrego poniedziałku
w moim ogródecku zielona stoi studzienka pójdzze dziewce ku mnie to cie wodom oblejem twoje krasne lica i warkoce długie na spaniu i we dnie zawse przy mnie som - dziewce na te słowa złapało za ceber anim sie obejzoł, miłości nabrało : w twoje serce chlup! kochanecku mój!