Za barierką na tle jaskrawej ściany nagiej kobiety postać rzuca twardy cień o tynk
Ona kąpie się w słońcu z samego rana ostre brzytwy promieni świszczą w powietrzu chmura na niebie skłębiona w sen
Wiatr pochyla rozkołysaną postać drzewa wystającą jak olbrzym zza betonowego klocka
Odleciała z poręczy mewa...