Menu
Gildia Pióra na Patronite

Obraz z Garncarskiej, kolejny

Z winem za pazuchą
Franciszek na akordeonie gra
wypuszcza piosenki
z ust wesołe

dzieci tańczą na chodniku
okna wypluły firanek welony
Robert ma pokaźnego zeza
a Anka jest jak pająk chuda
Robuś przypomina robota z Gwiezdnych wojen
mając w tańcu
nerwowe ruchy

Obok stanęła Michalina
oparta o miotłę
w nadgryzionym fartuchu
a Franek gra jak szalony
wojenne pieśni
krwią nasycone

Z wielką brodawką na czole czerwonym
stanął obok Jurek budowlaniec
a teraz tango wypada z harmonii
i tańczą z nami
pokraczni pijacy
w alkoholowym amoku...

127 826 wyświetleń
1427 tekstów
95 obserwujących
  • motylek96

    22 April 2021, 05:19

    Poprzez Twoje wiersze, mam wrażenie jakbym, znała to miejsce realnie. Jakbym nieraz szła na skróty ulicą Garncarską.
    Chyba troszkę lękam się, tych wyszuranych szarych chodników i ludzi zza brudnych szyb łypiacych...

    Pozdrawiam. Miłego dnia.