Z pierwszymi wschodzącymi
promieniami słońca,
pozbierałam moje
rozrzucone, rozczochrane
i poranione myśli..
zamknęłam w garści,
i na Dzień Dobry
wypuściłam...
odleciały w zapomnienie.
Teraz jest inaczej,
znowu głaszczę
swoją duszę
uśmiechając się..
bezszelestnie,
do siebie..