Menu
Gildia Pióra na Patronite

30 października

constella

You were the most beautiful lie in my life.
Niektóre rzeczy lepiej brzmią w innym języku.
Czasem lepiej, gdy ktoś milczy. Dobrze, że milczysz,
To nie pozostawia złudzeń, otrzeźwia moją rzeczywistość.
Dziesięć dni milczenia, liczyłam je, liczyłam także na jakąś wiadomość.
Jeszcze dwadzieścia i nie będę niczego czuła. Brak czucia, to kolejny etap bólu. Miesiąc i co dalej? Zwyczajna obojętność, przeszywająca do szpiku kości, ale nie serce.
Wszystko się jakoś kończy. Wiedziałam, że sny małych dziewczynek nie trwają wiecznie. Wiedziałam jak smakuje rozczarowanie, wypijane w samotności, myślałam, że przywykłam do tego smaku. A jednak, za każdym razem smakuje tak samo. Gorzki kielich złudzeń, za parę chwil, tak nieznaczących dla kogoś. Wypijam, bo teraz na to czas.

***

- Jak się czujesz?- zapytał Ją, miesiąc po rozstaniu.
- Dobrze, chociaż ciągle łzawi mi lewe oko, boli mnie ząb, górna szóstka lub siódemka i coś mi ostatnio strzyka w kolanie.- odparła jakby obojętnie.
-…ja nie o to…pytałem- wydusił, nie patrząc na noc.
-Aaa, pytasz jak się czuję duchowo? Otóż, nie wiem, miesiąc moja dusza, gdzieś uleciała, pewnie dlatego, że zbliża się Dzień Zmarłych. Pewnie poszła szukać innych Dusz Czyśćcowych.- odparła, arogancją, wstrzymując łzy.

27 909 wyświetleń
332 teksty
2 obserwujących
Nikt jeszcze nie skomentował tego tekstu. Bądź pierwszy!