Smak to wspaniałym darem jest od Bogów. Żadna potrawa nie odda mi tego. Co pocałunek gorący od Ciebie. Nie będę kłamał, po nim jest jak w niebie.
Węch czuje powab, perfum delikatny. Na Twojej szyi skromnie pokropionych. Czując też w nocy, w kroplach będąc cały. Jest intensywny. Dla mnie doskonały.
Słuch zaostrzony ciepłem Twoich słów. Słyszy Twoje tak powabne kroki. Jest wniebowzięty słuchając Twój krzyk. Kiedy w ekstazie dochodzisz w rozkoszy.
Tych pięć ludzkich zmysłów, szósty narodziło. Jeszcze nie ogarniam , ale jest mi miło. Teraz wiem że szósty to miłości kwiecie. Każdy ma go w sobie w czarującym świecie.