Menu
Gildia Pióra na Patronite

Złamane skrzydła

Wzgórza przyblakłego marzenia
Na ustach krwistych uśpiony śnieg
Nie ma słowiczych melodii wprost z serca
Żelazny stukot rozplata mróz.
Nie ma miłości bez duszy drżenia
Ukradkiem skąpanych we mgle czystych rąk
Bez żalu myśli wyrwanych wspomnieniom
Złamanych skrzydeł lustrzanych łez.
Wolność istnienia nad urwiskiem słońca
W skowycie lęku spalonych dni
Laguna baśni spisanej przez życie
Purpura szarfy rozdzierana na stos.
W mroku cierpienia zawisłym na szczycie
Rumianej ścieżki zaklętego snu
Tornado furii rozkrada rubiny
Klejnoty śmierci gasnących tchnień.
Nie ma emocji w pąsowym kolorze
Kryształy zmysłów otuliła rdza
Ciała w tańcu skruszone o świcie
Popiołem milkną w księżyca łzach.
To nie los ofiarowuje swe pąki
Kwiaty narodzin dławiące krwią
Lecz dzieło ziemi pachnące uśmiechem
Muskany pieśnią odległy wschód.

5207 wyświetleń
87 tekstów
2 obserwujących
Nikt jeszcze nie skomentował tego tekstu. Bądź pierwszy!