wzbijam w przestworzana oczach chciwie wpatrzonego tłumu,oczekującego upadku.Gdy spadam, tylko kilka personwyciąga dłonie, by mnie znów popchnąćA gdy ich brak i upadam...Nie boję się - niech szydzą.Ci na dole i tak zostaną potępieni.
PannaDygresja
Autor