PRAWDA
Wyszedłem dzisiejszym świtem
W gęstą wilgotną naszą beskidzką mgłę
Wsadziłem w nią dłonie dalej i dalej
Trafiłem w końcu w Beskid Żywiecki
Dalej parłem i parłem w jego skały
Uniosłem go w końcu na swoich rękach
W niebo żeby ogrzał się przy słońcu
Żeby wtulił się i przytuliły go miliardy gwiazd
Żebym to ciepło tą radość poczuł zatem i ja
A przeze mnie szczęście Podbeskidzie ma
A od Podbeskidzia cały szczęśliwy nasz kraj
Oto jestem mocą Poezji oto jak sensownymi
Poeta i Poezja są gdy pozytywnymi
Bo miłość to szczęście czynić tu i teraz
Reszta w Nich jedynie niepotrzebnością
Zatem dobrze by jeśli tylko pustką
Ale przecież to fałsz a jednak smęcą
Autor
297 589 wyświetleń
4773 teksty
34 obserwujących
Nikt jeszcze nie skomentował tego tekstu. Bądź pierwszy!