Menu
Gildia Pióra na Patronite

WRZESIEŃ W PIEŚNI JAKBY Z GARDEŁ TYSIĘCY CHÓRÓW.

Wyrywają sobie promienie słońca
Kiście winogron, bo pragną pierwszeństwa,
Przemienienia swoich wnętrz słodyczy
W niebo w gębie i wino przez gaździnę.

Słoneczniki, rudbekie, cynie wyskakują z korzeni,
W ramiona nożyczek, aby zebrać się do kupy
W jeden przecudnej urody bukiet,
Na obraz i podobieństwo
Wrażliwości, której imię dwoje.

Perły, szmaragdy, bursztyny
I samorodki złota z dyni ozdobnych,
Szykują się w podróż do wyobraźni dziecięcych.

Porzucają z radością ogród,
Żeby zaszczepić miłość do piękna,
Do kroków niespiesznych,
Pozwalających oczom widzieć,
Zmysłom przeżywać, emocjom krzyczeć.

Kosmiczne kręgi rozchodników
Łaszą się do ciepłoty września,
Jak nadzieja tuli się w człowieku,
Będąc mimowolną koładką,
Wzywającą miłości do otwarcia szczęścia.

Słońce, prawa ręka Boga,
Czule dogląda ten urodzaj radości,
Gdzie trzeba dopieści ciepłem,
Gdzie indziej wymasuje cieniem.

Pośród ich dwoje z ustami w pocałunku,
Z dłońmi namiętnie tulącymi,
Ich ciała tak bardzo lgnące,
Jakby chciały przenikać w absolutną
Rozkoszną bez granic szczęścia jedność.

Boże jesteś cudowny i genialne
Dzieło Twoje.
Ależśmy zdrojem, jakimż wigorem.

"Kapitanie! Mój Kapitanie"!
Jakżesz przeuroczym dniem obdarowałeś.
Dla Ciebie duchem na serce wstąpie,
Hardo przy opokach codziennego dobrego stanę

I w miasto i we świat wykrzyczę najpiękniej
O życiu naszym porywającym,
Codziennie do nas niby echo niech wraca,
Reczywistością donioślejszą niźli,
Tenorów aria śpiewana jednocześnie trzech.

Niech jesteśmy naręczami
Bukietów wszystkiego najlepszego.

297 748 wyświetleń
4773 teksty
34 obserwujących
Nikt jeszcze nie skomentował tego tekstu. Bądź pierwszy!