TY
Wyrwałeś mnie ze szponów
okrutnych, złych i podłych ...
wysłałeś mnie do domu,
spełniając moje modły.
Uratowałeś moje
bezcenne, święte życie
i dziś przed Tobą stoję
na mej wdzięczności szczycie.
Ty wszystko zapomniałeś
i wszystko wybaczyłeś
i wyjście pokazałeś
gdy w piekle zabłądziłem.
I nową szansę dałeś
bym mógł je spełnić w końcu ...
marzenia te co miałem
gdy byłem małym chłopcem.
Autor
71 034 wyświetlenia
1135 tekstów
9 obserwujących
Dodaj odpowiedź