Menu
Gildia Pióra na Patronite

Narodziny

Wyklułem się ze skorupy
Skrzepłej ohydy współczesności

Rozpostarłem swe skrzydła
Strudzonej świadomości
Nie oszukiwałem

Wzrokiem swym bystrym spojrzałem
Wysoko ponad szczytami
Ośnieżonymi kopcami obojętności

Wzbiłem się w powietrze
W podmuchu siarczystego wichru
Kolejącego kłamstwa

Nie porwała mnie burza
Szalejąca nawała rozpaczy
W otchłań bezimienną

Kierowałem się wezwania głosem
Nie opuścił mnie
W bezkształtnym obłoku samotności

Przemierzałem otchłanie
Szaleństwa bezkresy
Pędem nadziei niesiony
Sił nie utraciłem

Dołączywszy do tych
W górze krążących
W słońcu rzucam nikłe cienie
Na świat pogrążony
W szarości

Jestem Orłem
Wreszcie

17 459 wyświetleń
212 tekstów
5 obserwujących
  • MarcoPolo

    19 October 2013, 00:30

    Pierwszy w życiu wiersz napisałem!