wychodzę w noc cicho jak szop sowy drażniąc swym cieniem nie budząc swych aniołów cnych które drzemią w mym drzewie
unoszę wzrok pod niebem mrok prawo jest przeznaczeniem samochód łka za szybą mgła ciemność mym uniesieniem
przez chwile dwie tam nie ma mnie oddaję się wspomnieniom gdzieś w oknie twarz zastygłych dat szuka w moim spojrzeniu
i mimo że wciąż karmisz mnie cudem zwanym miłością wciąż czuję smak nie twoich warg parząc kawę z godnością
Jejku
Dlaczego jejku?
Bo ten wiersz mi się bardzo podoba...
No cóż, zostawiam Cię z tą niewiedzą. Kto wie, może odpowiedź tkwi w następnym?
Dziękuję za komentarz. :)
Jejku
Dlaczego jejku?
Bo ten wiersz mi się bardzo podoba...
No cóż, zostawiam Cię z tą niewiedzą. Kto wie, może odpowiedź tkwi w następnym?
Dziękuję za komentarz. :)