Menu
Gildia Pióra na Patronite

To idę

wybieram tę drogę bez powrotu
spóźnione fajerwerki palą za mną mosty
i tak nie mam już wyjścia
ewakuacyjnie przekraczam siebie
przez zielone granice
w przeklętych rewirach
pełno rzuconych kości
w noktowizorach świecą
od przyczajonych wilczych ślepiów

może samiec Alfa wejdzie mi w drogę
na moment weźmie mój los w swoje kły
a jeśli nie to rzucę monetą
i wyjąc do księżyca podziękuję
cokolwiek orzeł z reszką wskaże
nie zawrócę kijem rzeki
z prądem czy pod prąd
wezmę to pudełko czekoladek
po które tylko Forrest pobiegł co sił
w załamanych nogach

a ja na złamanie karku wychodzę z siebie
bez życzliwego akompaniamentu
bo w cyrku świata widownia milknie
gdy połykacz ognia parzy sobie tyłek
a kciuki wszystkie w dół
wskazują drogę do piekła
nie szkodzi, że z dobrymi intencjami
ja też swój szlak mam wybrukowany
ale obiecałam sobie nie cacanki
i chociaż głupi już ma radochę
to wyszarpię dla siebie to runo
chyba że wcześniej
rozdziobią mnie kruki i wrony
ku radości bojowników NoWaste
nic się nie zmarnuje
zasępił się już mój cień

12 233 wyświetlenia
103 teksty
8 obserwujących
Nikt jeszcze nie skomentował tego tekstu. Bądź pierwszy!