Szarość po jedenastej
Wujek Zbyszek
bardzo się posunął
mówi ciocia Grażyna
Widzę go jak z ledwością
do samochodu wsiada
tak się zmienił
od mojego dzieciństwa
Przyjechał z Głogowa
na pogrzeb mojej mamy
z ledwością niósł wieniec
w popelinowym płaszczu
Wszystko dzieje się pomału
ale i tak jesteśmy zaskoczeni
w gonitwie po przetrwanie
za chlebem powszednim...
Autor
127 828 wyświetleń
1427 tekstów
95 obserwujących
Dodaj odpowiedź 16 July 2018, 08:13
0 Czas przepoczwarza nas niepostrzeżenie, a jednak nieodwracalnie.
Pozdrawiam, Piotrze!Odpowiedź