Mimo, że czytam z wielką zachłannością każde Twoje słowo, nie rozumiem o czym teraz piszesz:) Ja nie zauważam jakoś tego braku weny, wręcz przeciwnie. A zdanie:"Kawa to za mało..." wydaje mi się świetnym aforyzmem, więc nie narzekaj!;) Co do oczekiwań, w zasadzie nie mam żadnych, ale czasem miło mi być zaskoczoną w tak uroczy sposób. Do Anioła Poezji nie modlę się, bo wstyd byłoby mi przed nim stanąć z moją przewidywalną i nudną pisaniną. Dziękuję za... wszystko, co tu napisałeś. Zapomniałam już niemal jak dobrze nam się rozmawia przy kawie;)
Piszę w samochodzie, stojąc w korku pomiędzy jednym miastem a drugim. Więc to tylko takie... zamyślenia, nie poezja :) Ostatnio namieszałem w wytwórni małą poprawką i teraz wszystko muszę napisać od nowa :) Udaję, że mi się to nie podoba :)) Chciałbym sprostać Twoim oczekiwaniom M., ale sama wiesz, że kawa to czasem za mało, by serce mocniej zabiło. Na szczęście Ty nie musisz odprawiać modłów do Anioła Poezji :)
Ależ jesteśmy, jak dwie krople błękitu... ;) Uśmiechnęłam się, gdy zobaczyłam pierwszy wers Twojego dzisiejszego wiersza, tuż nad moim. Ale zgadzać się we wszystkim z Tobą nie mogę, bo mi bardziej podoba się Twój wiersz! Piszesz tak pięknie, że czasem mi się wydaje, że już lepiej się nie da. Dopiero przy następnym okazuje się, że byłam w wielkim błędzie:) Lubię być tak zaskakiwana każdego dnia, dlatego z niecierpliwością czekam na Twoje kolejne wiersze.
I ktoś mi powie, że nie jesteśmy do siebie podobni... Nawet piszemy o tym samym niebie :) Tylko, że Tobie to się ładniej udaje. Czytanie Twoich wierszy zawsze było dla mnie czymś wyjątkowym, bo taka jest ta Twoja poezja. Wzrusza, zachwyca, przenika. Uczy i pokrzepia. Jest taka... błękitno-niebieska :)