* * *

o Q... jakie słabe
dałbym minus ale się nie da

weź się kaśka skup i nie pisz knotów

Echo, to życzę cierpliwości wśród moich tekstów.
A co do portalu - jest tak jak mówisz.

yestem,
Don Kichot w spódnicy. Nie... to jednak nie ja. :)

Miłego dnia, Panowie.

Kaś, brak wrogów też jest wrogiem, a z wiatrakami walczy się najtrudniej.
Dobranoc. :)

Jeśli chodzi o sam serwis, to widzę- strasznie dużo śmieci, bardzo mało fajnych przemyśleń. Smutno.
U mnie - idzie się przez ten świat, boso, ale w ostrogach!
Mam dużo Twoich tekstów do nadrobienia.

Echo, po tylu latach nabrałam dystansu. :)
A nawet Twój komentarz nadaje powyższemu tekstu... nieco innego zabarwienia.

Trochę Cię tu nie było. Trochę się pozmieniało.
W wielkim skrócie: wporzo. A u Ciebie?

Przemilczałem ,,bardziej chce mi się nawet kupę" - wybacz, jeśli to uraza, to usunę. ;)
Witaj, szmat czasu, co?
Wszystko wporzo?

truman,
nie tak łatwo być,
gdy już się nie jest

yestem, wiem. Ale do walki trzeba przeciwników, a tych... (też jakby mniej).

Echo,
ta "mi.nuta" ciszy - jak pożegnanie, a przecież... dobrze jest widzieć znajome twarze. Witaj.
PS Ciekawi mnie, co przemilczałeś.

Chciałem udzielić kolejnego głupkowatego komentarza, ale wydźwięk Twoich słów mnie jednak powstrzymał.
Mi.nuta ciszy dla Ciebie ode mnie.

Tutaj wszystkich jest mniej, ale poddać się, to iść na łatwiznę.
Przecież wiesz?

pozostań