wszyscy ludzie o których pisałem wiersze mijam ich codziennie w każdej strofie kiedy mówię muszę iść dalej tam gdzieś czeka poezja stęskniona - tkliwa czuła niezbyt dosłowna
są uśmiechy zaniedbane niby pordzewiałe rowery rozterki tak nie do pomyślenia i reszta co w głowie się nie mieści
ktoś musi opisać dzień najupalniejszy w roku prawą albo lewą nogę flaminga i tę bezrobotną kroki niemowlęce jak pierwsze miodobranie pełne użądleń
muszę iść dalej - tam czeka poezja mówię do nich - nie mogę zostać już z wami
a wszyscy ludzie o których pisałem wiersze wszyscy ludzie którzy byli a potem umarli i nigdy mojego wiersza nie przeczytali słuchają patrzą mi na ręce lecz słów nie biorą do serca
Wilczku, co do szyku - na Cytatach ten wiersz wygląda trochę inaczej niż w pierwotnej formie, jest bardziej połamany, skutek interfejsu. Stąd może Twoje potknięcie, w oryginale wiersz wygląda prościej i z pewnością nie miałabyś już tego problemu. Jeśli chodzi o inwersję, sprawa jest trudna do wytłumaczenia, chodzi o jedno słowo następujące po drugim, ale nawet nie próbuję tego objaśnić, bo nie dam rady. Nie chodzi o to że nie zrozumiesz, ale o to że nie umiem tego ubrać w słowa. Dzięki.
“ktoś musi opisać dzień najupalniejszy w roku” Nie lepiej: - najupalniejszy dzień Przy Twoim szyku wyrazow skopiowałam słowo “najupalniejszy” I miłam pytac co to znaczy, az nie zobaczylam go osobno wklejajac w komentarz :p Jesli lecisz bez przecinkow, czytelnik (ja) skacze po czalosci szybko, to bylo glowne miejsce Gdzie sie wywrocilam :p