wspinasz się po schodach masywnych zastałych porowatych im wyżej tym wiatr wieje gęściej tym głowa myśli pełniejsza i lęk narasta raz za razem gubisz się w sobie dwa kroki do góry jeden w dół w tej całej wspinaczce półnaga przed światem stajesz - nie do końca pewna nie-gotowa -- na skoczni trampolinie czy to się na mnie nie odbije?
latami czasem stoisz na dole inni czekają już dawno machają wołają radośni ręką do chłodnej wody
wiesz jak z wodą bywa dreszcz na początek (elektrowstrząs świadomości) ciepłe przyzwyczajenie do sytuacji potem najważniejsze ale -- orzeżwienie i - zadowolenie
może więc warto skoczyć na małą rozmowę o - problemach ?