Menu
Gildia Pióra na Patronite

Wieczność

Wpuścili bogacza
w złote nieba bramy
drogi nie miał lekkiej
widać że zdyszany

Ujrzawszy wspaniałości
oczy mu zalśniły
bez cienia skromności
czuł się doskonały

Czekały na niego
służba i pałace
stoły pełne jadła
z szampanami tace

Począł rozkazywać
obwieszczać zwyczaje
przy stole siadł dumny
z myślą że się naje

Lecz był tam ów zwyczaj
o którym nie wiedział
głodny i spragniony
całą wieczność siedział

Zwyczaj ten się tyczył
jedzenia i picia
mógł jeść i pić to
co rozdał za życia.

789 wyświetleń
11 tekstów
0 obserwujących
Nikt jeszcze nie skomentował tego tekstu. Bądź pierwszy!