Wpatrzona w bezkres Twych oczu W których się księżyc odbija Gdy nocą leżymy nadzy Na łące co kwiatów zapachem Szał zmysłów budzi Rękami Twe słodkie Pieszczę ciało Ustami ust Twoich dotykam W jednym się splatamy oddechu Sennym marzeniom Ujście dając To co w Nas płonie od pierwszej chwili Z krain ułudy W jawę zamieniamy Z ciał naszych splątanych Niby winorośli pędy Tysiąca słońc żar się leje W nim wszystko co złe niechaj spłonie Wszystkie życia smutki Udręki i żale Dziś niech nam zagra Koników polnych Orkiestra na skrzypiec tysiące Drzewa niech szumem liści Śpiewają arię Niechaj dla Nas czas się zatrzyma Niech stanie Dziś w miłości szale Upici sobą na wzajem Trwajmy w miłości tańcu…