goniec
wpadł kiedyś na mnie goniec
niósł modlitwy zawinięte w stare gazety
wysypały mu się z rąk do kałuży
jak papierowe żaglówki
mówię do niego - biegnij dalej
będę przychodził codziennie
na drugi brzeg
czekając aż łódeczki dopłyną
zniknął za rogiem kulawy goniec
nie zapytałem od kogo był i dokąd pędził
stateczki z prośbami do dziś nie dotarły na ląd
ale wszyscy się dziwią że w mojej kałuży
nigdy nie brakuje wody
28 855 wyświetleń
275 tekstów
113 obserwujących
Nikt jeszcze nie skomentował tego tekstu. Bądź pierwszy!