Menu
Gildia Pióra na Patronite

Gdzieś poza horyzontami

Wpadam bez sił
dniem
zwykłym wtorkiem czy tam
środą
umęczona
w puch mgieł nocnych
za linią horyzontu ukryty
wpadam lekko
delikatnie mnie łapiesz
dzięki czemu nie rozbijam
się znów o kamienie
miękkość kołysanki
śpiewanej prozą
usypia
koi ból
cierpienie brakujących
odpowiedzi
śpiewając cichutko
rozczesujesz
splątane przez wiatr
i nim pachnące
kłosy w kolorze kawy
spokój serca
przynosisz
za liniami horyzontów
względnie rozumianych
przez nasze dusze
wyznaczające nam
przestrzeń do popisu
podpisu

10 098 wyświetleń
73 teksty
9 obserwujących
Nikt jeszcze nie skomentował tego tekstu. Bądź pierwszy!