woń świeżo pomalowanych ścian na nich wątły refleks zmierzchu układający się miękko pomruk złotych liści
tata stoi w swoim pierwszym własnym mieszkaniu rozcierając palce poplamione farbą skryty i wrażliwy kochał długie spacery po lesie pytałem czy nie boi się zagubienia a on powtarzał że gdziekolwiek pójdzie las ma gdzieś swój kres nie potrafiłem z nim rozmawiać o śmierci a on niknął za białymi drzewami
widzę nas gdy jechaliśmy rowerami w kurtynie deszczu przemoczeni do suchej nitki zmęczeni szczęśliwi
nie wiem kiedy zaczął zanikać w hospicyjnym łóżku
Pamięć pozwala nam przetrwać chwilę rozłąki z Tymi, którzy są dla nas bezcenni. Miłego wieczoru :)
Prawdziwa życiowa opowieść. Wartościowy wiersz.
Pamięć pozwala nam przetrwać chwilę rozłąki z Tymi, którzy są dla nas bezcenni.
Miłego wieczoru :)
Prawdziwa życiowa opowieść. Wartościowy wiersz.