Wodzirej
Prosem kłaniał się w obłoku
z liścia dębu strzepnął rosę
brzózki tańcem zauroczył
wiotką talię wziął fokstrotem
Gryka wirem kołysana
w ecru dziatki swe ubrała
jędrne kłosy w pszennym transie
zachwalały zbiory praśnie
A ty synku maminsynku
niedorobiony pupilku
tyczkę z kresów przygruchałeś
że ty książę ci się zdaje
bo jej sięgasz aż po pępek
do zydelka przyrośnięty
25 511 wyświetleń
697 tekstów
16 obserwujących
Nikt jeszcze nie skomentował tego tekstu. Bądź pierwszy!