Wielkanoc w ogrodzie
Wnętrza świecą ciepłym złotem
Gwar, instrumenty stołu i śmiechy.
Posłuchajcie kiedyś tego echa.
Stojąc za milczącym płotem.
Wieczorny wiatr szepcze nadzieje,
Chłód wcina się ostrzem noża,
Kąśliwa bezsenność. Wtedy gorzej.
A z okien ciepło miodowym snem wieje.
Bez światła, żadnych słów, zero twarzy.
Próchniejących sztachet koślawa tyraliera.
Moje święta teraz.
Radość po polikach parzy.
Zmartwychwstał Bóg. Prawda pokonała fałsz.
Jesteś najboleśniejszą miłością.
W świetle lamp pokoi wciąż tyle gości…
Warto mieć choć ciepły płaszcz.
Alleluja! Alleluja! Głoście.
Nie zatrzymały Miłości gwoździe.
Choć zatrzymały cały świat nasz.
Quidem.art
41 980 wyświetleń
581 tekstów
6 obserwujących
Nikt jeszcze nie skomentował tego tekstu. Bądź pierwszy!